W tym tygodniu projektu zgodnie z obietnicą już ostatni artykuł o wyprawce z trzech części serii artykułów na ten temat. W pierwszej części opisałam rzeczy duże, globalne i te które zazwyczaj wymagają najwyższych nakładów finansowych (urządzenie pokoiku/kącika dziecka, fotelik samochodowy, wózek itd.), w poprzedniej natomiast się skupiłam i wymieniłam rzeczy, które kupiłam i które są związane z kąpielą, pielęgnacją, apteczką oraz ciuszkami dla dziecka, a w filmikach na YT trochę szerzej omówiłam czym się kierowałam, aby wybrać wśród wielu opcji te na które się w końcowym efekcie zdecydowałam.
W tym tygodniu natomiast skupimy się na wyprawce dla przyszłej mamy – czyli co spakowałam w torbę szpitalną do porodu i dlaczego oraz jakie inne/dodatkowe według mnie przydatne rzeczy zakupiłam do domu, które mają pomóc zaoszczędzić własny czas i pomóc w opiece nad maluszkiem.
Ustaliliśmy już, że nie ma czegoś takiego jak idealna wyprawka – jest też bardzo wiele ważnych czynników wpływających na aspekty związane z wyprawką. Dlatego to, co jest niezbędne dla mnie i według mnie nie koniecznie będzie niezbędne dla innej kobiety, która będzie w innej sytuacji, a to co ratuje macierzyństwo innej mamie może totalnie się nie sprawdzić u mnie.
TORBA DO PORODU
W pierwszej kolejności, aby wiedzieć co rzeczywiście nam może się przydać trzeba zrobić rozeznanie w szpitalu, w którym zamierzamy rodzić, bo lista niezbędnych rzeczy będzie się różnić między rożnymi miastami i szpitalami, a nawet może być inna w tej samej placówce, jeśli upłynie trochę czasu – zatem kolejnym plusem chodzenia do szkoły rodzenia, zajęcia w której prowadzą położne ze szpitalu, w którym zamierzasz rodzić jest to, że podadzą one aktualną listę rzeczy niezbędnych. Oprócz rzeczy niezbędnych są też rzeczy nieobowiązkowe czy awaryjne, które też mogą się przydać.
Niżej wymieniam wszystkie rzeczy, które do torby porodowej spakowałam, a na nagraniu na YT (dostępne pod artykułem) wam je pokazuje.
Artykuł napisany został na blog dla partnera Muscle-Zone.pl w ramach projektu Julia Radzi, i jego całość znajduje się tu.
W linku również znajdzie się film na YT.