Większość kobiet ciężarnych jak ognia się obawia porodu przedwczesnego i nic dziwnego – mi osobiście na samą myśl serce przyśpiesza, ręce drżą i zlewa mnie zimnym potem, szczególnie po tym jak w 20 TC miałam incydent (całe szczęście na czas wykrytym oraz opanowanym przez mojego lekarza prowadzącego ciąże) z nadmiernym skracaniem się szyjki macicy. Dlaczego tak się tego obawiamy? Między innymi ze względu na fakt, że dziecko urodzone zbyt wcześnie jest narażone na wiele problemów zdrowotnych i związane z porodem przedwczesnym, wcześniactwo zwiększa ryzyko śmierci i niepełnosprawności naszego dziecka.

Według WHO o porodzie przedwczesnym mówimy wtedy, kiedy dziecko rodzi się przed ukończonym 37 tygodniem ciąży, a zakończonym 22 tygodniem. Dziecko urodzone między 22 a 28 tygodniem jednak należy to tzw. skrajnych wcześniaków. Jeśli dziecko urodzi się po 34 tygodniu ciąży to wtedy mówimy o późnym wcześniaku. Niestety porody przedwczesne (między 22-37 TC) dotykają na prawdę dość sporego odsetka kobiet – w statystykach światowych jest to aż około 10-15% porodów. Piszę AŻ, gdyż w położnictwie nie ma innych „zaburzeń” dotykających tak dużego procentu kobiet.

Wiele przyszłych mam jest przekonanych, że mają nad tym całkowitą kontrolę i że skoro o siebie dbają to ten problem ich na pewno nie dotknie. Warto jednak wiedzieć, że przyczyn porodu przedwczesnego może być naprawdę wiele, zaczynając od zakażeń wewnątrzmacicznych oraz innego rodzaju zakażeń ogólnoustrojowych, zaburzeń immunologicznych, zaburzeń hormonalnych, kończąc na przyczynach fizjologicznych jak ciąża wielopłodowa czy takich przyczynach jak niewłaściwe postępowanie w przebiegu ciąży. 

Możemy próbować choćby z pozoru zachować jakąś kontrolę – dbając o to jak jemy, ile się ruszamy, unikając jak ognia wszystkiego co nawet w minimalnym stopniu może wpłynąć negatywnie na zdrowie naszego przyszłego dziecka i przebieg ciąży (często aż do przesady), ale okazuje się, że aż w ok. 90% przypadków porodów przedwczesnych medycyna nie potrafi znaleźć odpowiedzi, która przyczyna ten wczesny poród wywołała. Nader często się zdarza, że u kobiety, u której ciąża przebiegała wręcz książkowo, na świat nagle przychodzi wcześniak bez żadnych zapowiedzi oraz wcześniejszych ostrzeżeń (np. krwawienie, bóle jak na miesiączkę, nagle zmiany w aktywności ruchowej dziecka, nadmierne skracanie się szyjki macicy itd.).

Czy to oznacza, że mamy olać wszystko i nie dbać o swój styl życia itd.? No nie!!! Ale, po prostu warto pamiętać, że ciąża jest stanem bardzo dynamicznym, i że wiele rzeczy jest totalnie poza naszą kontrolą. Warto pamiętać też o tym o czym wspominałam w artykule „Niepokoje ciężarnej – czyli różnego rodzaju zagrożenia: MITY i FAKTY”, że zasada „lepiej dmuchać na zimne, niż przypadkiem się sparzyć” może mieć też swoje skutki uboczne w postaci np. nadmiernego stresu, który się pojawi wtedy, kiedy jakiś czynnik ma potencjalny minimalny negatywny wpływ na rozwój dziecka czy przebieg ciąży, a stres odczuwalny w związku z narażeniem na ten czynnik jest o wiele gorszy.

Zanim zaczniesz więc panikować i aż do przesady wszystkiego się wystrzegać, warto pamiętać o tym, że nie samo narażenie na negatywny czynnik X jest kluczowy, ale przede wszystkim jego dawka oraz okres narażenia na działanie tego czynnika.

PREPARATY ZIOŁOWE – MOGĄ WYWOŁAĆ PORÓD?

Artykuł napisany został na blog dla partnera Muscle-Zone.pl w ramach projektu Julia Radzi,i jego całość znajduje się tu.

W linku również znajdzie się film na YT.